Bałagan (myśli i otoczenia)
Pisze juz trzeci raz notke. Dlaczego? Otoz pierwszyrn az sie nie zapisala. Drugi raz spierniczyla mi sie klawiatura. No do dupy po prostu to wszystko. Jestem zmeczona. Naprawde. Dzisiaj robilam wszystko. Szorowalam na kolanach parkiet pociapany klejem do bordow. Kleilam ww. Sprzatalam. Przesuwalam meble. I mam juz absolutnie dosc tego wszystkiego. A jeszcze zostaly pierdoly w kartonach do poustawiania na meblach. Musze tez znalezc posrod tego balaganu zeszyt z zamowieniami z avonu...normalnie nie wytrzymuje, goraco jak holera poza tym, życ sie nie chce. Ale na szczescie pokoj POMALOWANY [jasny fiolet] meble PRZESTAWIONE [mimo kilku protestow mamy ale postawilam na swoim] filmy na jutro POZYCZONE. Ale i tak i to nie bardzo poprawia humor. Bo jak jestem zmachana to nic absolutnie nic nie jest mi go w stanie poprawic. Ale jutro odpoczne i bedzie lepiej. Jak ogladne te wszystkie filmy ;-)
Dodaj komentarz