Już 12, jeny znowu zmarnowałam z 4 godziny ale dobra nie myślmy o tym :) Zaraz moze pojade na rynek, chociaż może pierwsze poczekam na Dawida... o właśnie, prosze trzymajcie kciuki o 16:15. Nie za mnie ale właśnie za niego ma egzamin z ogrzewnictwa 8( i pasowało by żeby go zdał. A u mnie po staremu, troche lepiej niz wczoraj, ale jednak utrzymuje się ta myśl że nikt nie ma dla mnie czasu. No niestety. Life is brutal. Ale nie jest tak do końca źle ze mną. Przecież zawsze może być gorzej. :)
Dodaj komentarz