* * *
Dobra mam autobus do Rynku o 12:39 wiec nie jest źle, wpisze szybko ta notke i spadam. Wlasciwie to nie wiem o czym mam pisac, czesc dobrego nastroju zostala a czesc uszla jak powietrze z peknietej opony. A to dlatego ze o 11:30 zostalam bezczelnie zbudzona :-) Ale nic to mili panstwo i tak trzeba sie odzwyczajac od wylegiwania bo jeszcze tylko miesiac i...(tu glosne przelkniecie śliny) szkola mili panstwo. Nudzi mi sie tu w Krakowie jak nie wiem, chyba pierwszy raz od 4 lat. Masakra najchetniej pojechalabym do domu tylko ze... tam z kolei nie mam stalego lacza :-]
Dodaj komentarz