"Don't let the system get you down..."
Bardzo mily wieczor dzis spedzilam :) Wpadly dziewczyny, byla pizza [made baj mi] pomaranczki ciasteczka i wlasciwie 6 godzin minelo jak godzina :) Gdzies po 4 godzinach poszlysmy odprowadzic Kasie na przystanek i stwierdzilysmy ze posiedzimy u Czopka jakis czas :) I tak wprosilysmy sie na kompocik malinowy :) Wybila 22 i czmychnelysmy do chalupek. Po drodze rozmawialysmy z Madzia o roznych pierdolach i jakos zeszlo na "przyszlosc". Cholera zostal i tylko rok. Rok sw tym miasteczku, rok z nii i w ogole... bo przeciez nie bede tu przyjezdzac w weekendy - nikt tu na mnie nie czeka... i takie naprawde swoje zycie sie zacznie. Dziwnie z ta swiadooscia. Jakos sie nie wydaje ze za rok matura itp. itd. Dociera tylko jak gdzies w winampie slychac takie brzdek brzedek brzdek i i "hej za rok matura..." i potem "coraz bliiiiiiiiiizej..." Uuuuu.... niewiarygodne. Pamietam Studniowke Magdy i Dawida jakies 8 lat temu, tacy dorosli sie wydawali :))) A ja... a ja taki dzieciak jestem jeszcze [przynajmniej tak sie czuje:)))] AAAAaaaaaaaaa..... skolowana sie czuje :)
Dodaj komentarz