Duchy, duszki i duszyczki..., a tak o. o wszystkim choc bardziej o niczym.

Zacznijmy od zasadniczego pytania:

CZY WIERZA PANSTWO W DUCHY?

Bo ja nie. Tzn. juz sama nie wiem. Troche mnie to teraz smieszy ale caly dzien o tym myslalam.

Otoz wczoraj na religii nasza droga siostra czytala nam jakies historyjki (to tak ladnie powiedziane) o duchach, a raczej duszach ktore czasem przychodza aby prosic o modlitwe, czasem sie ukaza a czasem cos straca itp. itd.

Do rzeczy: wczoraj lezac sobie w wannie sluchalam sobie mp3 w moim odtwarzaczu od Dawida. Wyszlam z wanny po jakis dwoch godzinach (trzeba zaznaczyc ze ostatnia piosenka ktorej sluchalam byl "Krakow" Myslovitz. No i tak wlasnie polozylam discmena (czy jak tam to sie profesjoonalnie nazywa ;-) na krzesle a sama polozylam sie do lozka i zaczelam powtarzac fize i czytac ksiazki. Zaznaczam ze discman lezal sobie spokojnie, nie byl przykryty niczym. Zgasilam swiatlo i poszlam spac kolo 0:00 bo bylam bardzo zmeczona po calym dniu. I teraz najlepsze. Snilam o czyms ciekawym [chyba o jakiejs imprezie ;-] kiedy obudzilam sie i slysze dzwieki "Come what may" [E.McGregor, N.Kidmam;utwor pochodzi z filmu "Moulin Rouge"] slucham i slucham, troche oglupiala, bylo cholernie ciemno pewnie 3 moze 4 w nocy. I wreszcie skontaktowalam. Muzyka lecialam ze sluchawek odtwarzacza. Nie wiem jak sie wlaczyl, ale fakt faktem ze wstalam i go wylaczylam, tj. zeby nie szukac przyciskow po prostu otworzylam. A teraz co ciekawe. Powinnam byla slyszec Myslovitz "Krakow" poniewaz zawsze wlacza sie ostatnia sluchana piosenka, a ja wlasnie uslyszalam Come what may, ktore jest ohohohohoho piosenek przed Myslovitz. A teraz szczegol ktory wlasnie zauwazylam. Odtwarzacz NIE DZIALA. A przeciez wczoraj wymienialam bateria (wlozylam alkaiczne Duracele). No i nie wiem, naprawde.Chyba mam intruza w domu ;-)))

InnaM

19 listopada 2003 o 17:04

Gdzie jesteś? Co się z Tobą dzieje? Niepokoje się, gwiazdko...:(

Kumcia

19 listopada 2003 o 14:58

chce nowa notke!1 chce nowa notke!chce nowa notke!

slady_na_piasku

18 listopada 2003 o 17:59

Wiec sadzicie ze nadorzyrodzone istoty tez ida z 'duchem' czasu?:D

cichy_no_war

17 listopada 2003 o 00:18

duchy istnieja ale nie wiedzialem ze sluchaja mp3 :)

Oolong

11 listopada 2003 o 22:47

:) ja mam pokoj w piwnicy...jak spalem tutaj pierwszy raz...to dopiero mialem schize...juz niemowie ze w nocy kot zaczal drapac w okno bo chcial zeby go wposcic...noz lezal obo luzka(zawsze mam go w zasiegu reki :P)to za noz i sie zerwalem...a kot jak na debila, przez okno patrzy ;] pozdrawiam

kamciarka

10 listopada 2003 o 23:45

hehe:))) Ojojoj ja bym sie bała:P Kiedys w nocy budze sie i zdawało mi sie, ze ktos stoi za mna i zajada jakis jogurt w kubku, bo slyszalam tak jakby obijanie lyzeczki o dno plastikowego pojemnika... balam sie odwrocic, myslac, ze zobacze jakiegos stwora.. czekam wiec..mija kilka sekund, minuta i stwierdzam, ze to tykanie zegara!:P

08 listopada 2003 o 17:55

A mi się już 3 razy śniło, że mój blok stoi na cmentarzu wikingów:D Tak, nazwij go Kacper [albo wymyśl jakieś inne męskie imię, które Ci się podoba] i utwierdzaj się w przekonaniu, że ten duszek Cię kocha, hyhy:D

panna-nikt

08 listopada 2003 o 14:37

a u mnie sama sie woda wlacza....i slysze w nocy jak ktos oddycha:)

07 listopada 2003 o 22:27

buuuuuuuuuu...No ma racje kizia :P Sama nie wiem co myslec o duchach

kizia

07 listopada 2003 o 19:04

intruza mozesz nazwac Kacper :D

a tak o. o wszystkim choc bardziej o niczym.

Strony

Duchy, duszki i duszyczki...

Dodaj komentarz