"...kiedy patrze na to jak jest juz nie przechodza...
...juz nie brakuje mi powietrza....juz nie wolam jeszcze jeszcze jeszcze..."
Chcialabym zeby to sie skonczylo, nie ma co martwic sie na zapas przeciez. Zawsze kiedy wydaje sie ze nie ma problemow na horyzoncie musze zrobic cos zeby byly. I teraz akurat znalazlam sobie problem dotyczacy mojej swietlanej przyszlosci. Eeeee... no wlasnie....przyszlosci? Jak nie dostane sie na te konkretne wymarzone juz od dlugiego czasu i idelane dla mnie studia to sobie strzelle w glupi dziub i przyszlosi nie bedzie :> Bo musze zdac mature z biologii i chemii na 80% I...tak szczerze....nie zebym watpila w swoje sily... ja tylko....eee.... boje sie. Ale moze nie ma co martwic sie na zapas przeciez jeszcze.....rok. No no...wlasnie.
Zaraz ide spac nie bede narzekac bo moich narzekan nawet mi nie chce sie czytac :)
BTW: Jestem straszna balaganiara. Az mi wstyd :P
Dodaj komentarz