Rozmowa podczas przemowienia pewnego pana dyrektora..., a tak o. o wszystkim choc bardziej o niczym.

Strony

- Marta, wiesz co zauwazylam? Ten chlopak ktory siedzi na paracie patrzy sie an ciebie caly czas. Wczsniej tez sie patrzyl bo widzialam.

- Ktor... nie patrz sie tam, nie patrz! Ktory??

- Ten obok tego w czerwonym.

- Jak jest ubrany?

- Na granatowo. Kto to??

- G.....

Milo. Tylko czy ma sens trzymanie sie lapczywie ostatniej nitki nadziei?

*Delfi*

17 kwietnia 2004 o 20:52

faceci się maskują, skąd wiesz, że to ostatnia nitka nadziei,może dopiero początek kłębka do kotła miłości;D

panna-nikt

17 kwietnia 2004 o 13:36

czasem ostatnia nitka porwadzi do wielkiego klebka albo pozwala wrocic bezpiecznie jak nic ariadny....

kasia_ef

17 kwietnia 2004 o 09:41

mowi sie, ze nadzieja matka glupich, ale ja tak wcale nie uwazam!!! masz jeszcze odrobine nadziei??!! zyja z nia dalej, a na epwno kiedys bedziesz szczesliwa..:)

mondiala

16 kwietnia 2004 o 19:32

nadzieja umiera ostatnia....pamiętaj o tym...i trzymaj sie jej...

naamah

16 kwietnia 2004 o 00:34

A ja się podpisuję i pod Vilią i pod Brunetką - a ze swojej strony jeszcze powodzenia życze :)

kizia

15 kwietnia 2004 o 23:04

"nawet jesli niebo zmeczylo sie blekitem nie gasi nigdy kropli nadzieji" zapytaj serca i wlasnie tak rob!

brunetkowo

15 kwietnia 2004 o 22:44

podpisuje sie pod komentarzem panny Villi, jak najbardzij warto sie trzymać, nawet najmniejszego okruszka nadziejii

Kumcia

15 kwietnia 2004 o 19:31

zjednej strony tak z drugiej nie!!a tam :)Moze czas splata Ci mila nie spodzianke :) kto wie ktowie :)

Vilia

15 kwietnia 2004 o 19:15

Jeśli jest choć odrobina nadziei to warto się jej trzymać. Jesli nie zaryzykujesz nigdy się nie dowiesz czy było warto...

a tak o. o wszystkim choc bardziej o niczym.

Strony

Rozmowa podczas przemowienia pewnego pana...

Dodaj komentarz