Zakupy, omdlenia i SARS
A ja właśnie wróciłam z zakupów. Co prawda kupowałam same żarełko, ale mimo wszystko było całkiem spoko ;o) Wszystko było pod kontrolą oprócz tego, że moja siostra prawie zemdlała, mi kręciło się w głowie itp. itd. ale nie jest źle. A jutro wybieramy się na zakupy typowo ciuchowe oraz typowo rysunkowe. No jeśli bedzie nam sie chciało oczywiście. A teraz posłucham sobie muzyczki i popracuję nad grafiką na moim blogu. Nom. I jestem zadowolona. Właśnie podsłuchałam w wiadomościach, że w gdzieś tam gdzieś tam chyba w Gdańsku znaleźli gościa z SARSem no ciekawe, ciekawe, ale ja nie mam zamiaru chodzić w maseczce. No to pozdrawiam wszystkich. Papapa
Dodaj komentarz