- - - no comments needed - - -
O Boze moj Boze jak mawia moj ukochany profesorek :) Jak wielkim 'gapa' mozna byc? [cenzura nie pozwala mi uzyc innego okreslenia niz 'gapa'] WIELKIM - uwierzcie mi. A kto jest tego najwiekszym przykladem? Tak tak..... znowu sie nie mylicie....
HISTORYJKA Z MORALEM vol III
A bylo to tak....
Lekcje zaczely sie standardowo o 8, skonczyly sie rowniez jak w kazda srode o 13:25. Niestety rowniez w kazda srode byl tam oogromny tłok: moja klasa, inna pierwsza klasa z ktora mamy szatnie konczyly lekcje a zaczynala je druga zmiana czyli czesc drugich klas. Tak wiec w jednej szatni z\nagle pojawiaja sie trzy klasy o profilu biol-chem. Generalnie w przeciagu 10 minut [bo tyle wlasnie trwa normalnie przerwa] ubrac/rozebrac sie w szatni o wymiarach 1,5m x 3,5m mialo ochote 111 osob [bo przeietnie po 37 osob jest w kazdej klasie biol-chem]. A Martuś niezwykle inteligentny czlowiek umowil sie na lekcje angielskiego o godzinie 14. I nie byloby w tym nic zlego gdyby dzien wczesniej posprzatal w domu [gdzie przeciez uczy sie angielskiego]. W domu panowal syf. Tak wiec Martus pokonal ta stojedenastke osob w mig ubral sie, pozegnal i pognal przed siebie. Droga ze szkoly do domu zajmuje przecietnie 10 minut. Martuś nie mial tyle. Wiedzial ze na posprzatanie w dwoch pokojach i korytarzu musi przeznaczyc coanjmniej 20 minunt. Trzeba bbylo sie streszczac. I tak tez zrobil. Pruł jak blyskawica, przez pola, lasy, pustynie* zeby zdarzyc. I juz, juz spiewajac sobie pod nosem, mijajac dziesiatki uczniow konczacych lekcje w liceum gimnazjum i technikow prawie bedac w domu od ktorego dzielilo go moze 250m, idac glowna droga, nagle....
"O KURWA!"
A wygladalo to mniej wiecej tak:
Nie trzeba trojwymiarowego rysunku bo Martus wygladal jak rozjechany nalesnik wiec mozna to pokazac w jednej plaszczyznie :) Dzieci idace z tylu, paru chlopaczkow siegajacych mi do pasa moze z pierwszej gimnazjum zapytlo z wielka [chyba nie udawana :)] troska: "Nic sie pani nie stało???". A Ja : "eeee....yyyy....nie, nie....eeee.....wszystko w porzadku...." A chlopaczki na to "Prosze uwazac!" A ja na to "eeee....yyyyy......". Fakt zdartych nadgarstkow, kolan i biodra [tak tak, biodrowki mialam na sobie] pominelam. Szczerze mo wiac bardzo sie dziwie ze zachowalam wszystkie zeby :D Tak tak. Ale przyjelam to w miare dobrze :D Nie mam ochoty skakac z mostu. Mialam kaptur na glowie, wiec jesli przez tydzien pochodze w innej kurtce i plecaku to moze nikt mnie nie rozpozna :D:D:D A moral....hhhhmmmmmm.....
NIE WOLNO CHODZIC W ZIMIE [NAWET KIEDY NIE MA SNIEGU I LODU!] W ADIDASACH. I BIODROWKACH TEZ [tak na wszelki wypadek]
Dzekuje za uwage i zycze milego dnia :-).
* hiperbola