• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

a tak o. o wszystkim choc bardziej o niczym.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2012
  • Maj 2011
  • Kwiecień 2011
  • Styczeń 2011
  • Grudzień 2010
  • Listopad 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Czerwiec 2007
  • Marzec 2007
  • Kwiecień 2006
  • Luty 2006
  • Grudzień 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003

Archiwum czerwiec 2005


< 1 2 3 4 5 6 7 >

Kilka spraw na minus, kilka spraw na plus......

Jaj w szkole i poza nia [czyli w metrze z kolegami obcokrajowcami;)] ciag dalszy :) Arcyciekawa [naprawde!...wbrew pozorom :D] rozmowa o ulubionych kolorach [buahahah]

BonWan: A twoj ulubiony kolor?

Ja: Niebieski :)

Dominio[jakkolwiek sie to pisze]: Tak jak twoje oczy. U nas wszyscy maja czarne oczy :(:(:(

Bonwan: U nas tez... :( zawsze chcialem zobaczyc niebieskie, zielone i brazowe oczy....

Ja: buahahahaha to juz jedne widzisz

Dominio: No ale nie patrz sie tak, bo gdzies w srodkowej europie jest jej maz albo chlopak.....  odnajdzie nas :D:D:D

Ja: BUAHAHAHAHAHAHAHA :D:D:D

 

Az mi sie humor poprawil! Buahahah :D Naprawde :) Jeszcze uslyszalam ze mam piekne oczy [buehehehe] i w ogole wiecie... zyc nie umierac :D

 

A kiedy mysle o U. i o tym co sie wydarzylo chocby dzisiaj to nabieram pewnosci ze naprawde "cos" lub "ktos" kieruje tym swiatem, tylko nie wiem czemu chce nas "upupic". Gadalam z M., nic jej nie mowila, w ogole swietnie spedzily dzien itp. itd.... i jakies 3h temu dokladnie mialy juz isc do domow wiec staly sobie w naszym stalym punkcie spotkan tj. na skrzyzowaniu i gadaly. I teraz najlepsze: Stoja i zza zakretu wychodzi EM i B. I czy to nie zajebisty zbieg okolicznosci ze jak moje glupie miasto dlugie i szerokie to akurat musieli sie spotkac w TYM miejscu i O TEJ godzinie?  No bo moim zdaniem tak. M. mowi ze U. szybko pozegnala sie i poszla a potem zadzwonila i powiedziala: "mam do ciebie pytanie tylko prosze powiedz szczerze.... co ma takiego EM czego ja nie mam?" i tak mi sie przykro zrobilo ze nie ma mnie tam, ze juz zbyt pozno zeby do niej zadzwonic bo na pewno spi....i w ogole... brak mi slow. M. mowi jednak ze potem bylo juz dobrze, ze poprawila jej czyms humor i juz sie smiala znowu. Oby tak juz zostalo!

30 czerwca 2005   Komentarze (5)

Some other problems

Myslalam ze nigdy juz tego nie napisze. No bo twierdzilam ze jednak to nieprawda, ze to, ze tamto, ale nie..... taka jest prawda, mianowicie facet kurewska swinia!

No wiem wiem nie kazdy [to czemu znam samych takich???]

A teraz -pokrotce- przedstawie o co chodzi. A chodzi o U. [czyli jedna z tzw. grupy BF [best friends a jak!]. Wszystko zaczelo sie jakies 4 lata temu kiedy U. poznala pewnego chuja plci meskiej [a jak] nazwijmy go B.  Mialo byc tak pieknie... oboje sie w sobie zakochali.... pewnie mozecie sobie ulozyc reszte historii... ale jestescie w bledzie, bo ciazace nad nami [BF] fatum [podobne do tego ciazacego nad starozytnym rodem Labdakidow] mowi 'nie zaznasz szczescia w sferze uczuc chocbys nie wiem jak sie staral /-a' no i tak bylo ze zakochani krazyli wokol siebie niczym ziemia wokol slonca ale razem nie byli. Za ok. 2 lata wszystko przygaslo na rok [czego oczy nie widza tego sercu nie zal] by odrodzic sie na nowo w tym roku. A przynajmniej tak sie moglo wydawac, bo cos - delikatnie mowiac - nawalilo. A dokladnie chodzi o to ze B. dzialal na dwa fronty i teraz jest z kolezanka grupy BF nazwijmy ja EM. Hmmmmm.... wam tez nasuwa sie pytanie 'To po chuj robil dziewczynie nadzieje?'. No w kazdym badz razie mi sie nasuwa! I teraz najlepsze - U. o niczym jeszcze nie wie. I teraz, co robic:

Poczekac az sama ich przypadkiem spotka na ulicy i rzuci sie pod pierwszego lepszego tira lub dostanie ataku serca Powiedziec jej, zapewniajac jednoczesnie natychmiastowa probe pocieszenia przez innych czlonkow grupy BF [bo przeciez mnie tam do cholery nie ma] INNE [czekam na propozycje o ile takowe sa]

Bo mi jest jej po prostu szkoda. I wiem co by powiedziala: 'M. to nic naprawde, mi juz dawno nie zalezy, w ogole nie zalezalo, no cos ty, naprawde wszystko w porzadku, przeciez ja wiedzialam ze pewnie cos takiego bedzie....blablablabla.... no, to dzeki ze dzwonisz, buzki papapa' a potem w ryk. Wiem, bo tez to mialam. Nic sie nie uklada, teraz widze ze nie tylko mi...

29 czerwca 2005   Komentarze (5)
< 1 2 3 4 5 6 7 >
Gwiazdka_z_nieba | Blogi