• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

a tak o. o wszystkim choc bardziej o niczym.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 31 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2012
  • Maj 2011
  • Kwiecień 2011
  • Styczeń 2011
  • Grudzień 2010
  • Listopad 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Czerwiec 2007
  • Marzec 2007
  • Kwiecień 2006
  • Luty 2006
  • Grudzień 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003

Archiwum luty 2004


< 1 2 3 ... 10 11 >

ef-ju-si-kej

Ach wiedzialam! Wiedzialam ze musi cos sie stac co calkiem spieprzy mi humor! To wlasnie moje zycie. Jeszcze niedawno mowilam ze nie mam przy sobie rodziny, nie mam przyjaciol, ale na szczescie mam najlepsza przyjaciolke jaka mozna miec 400km stad. A teraz nawet ja trace. I ta swiadomosc doprowadza mnie do szalu, po prostu do szalu. I jestem zla, bo czuje ze wszystko co uwazalam przez 2 lata za wazne rozpada sie. I nawet brakuje mi slow by okreslic jak sie czuje. Brak mi slow zeby sie jakos wytlumaczyc. Brak mi slow ze to wszystko jakos wytlumaczyc. Czuje pustke z ktora nie weim co mam tak naprawde zrobic. Moze to tylko zly dzien? Moze. Moze jutro bedzie dobrze? Moze. Jestem...zła? To chyba nie to... smutna? Tez nie, chociaz moze troszeczke... zawiedziona? Chyba tak.. po prostu brak mi slow..

28 lutego 2004   Komentarze (6)

Mimo wszystko wszystko dobrze :)

A mialo byc tak pieknie :D Wczoraj, kladac sie do lozka ok 2 nad ranem, myslalam o tym jak bedzie  pieknie nastepnego dnia. Otoz dzis mialo byc ostatnie kolko z chemii przed konkursem organizowanym przez Organike. Dwa tygodnie temu G. powiedzial ze bedzie na nim, wiec jak mogłabym nie skorzystac z okazji zeby sie z nnim spotkac :] Kolko zaczynalo sie o 10, wiec nastawilam sobie budzik w komorce na godz.9:15 zeby sie wyspac ale miec tez czas na ulozenie fryzury i dobranie odpowiednich ciuchow :D:D Poczytalam jeszcze o weglowodorach i ich pochodnych i zasnelam snem sprawiedliwych. Nad ranem wydawalo mi sie ze dzwoni domofon, ale pomyslalam ze Magda otworzy, wiec moge sobie spac spokojnie. Zasnelam spowrotem. Otworzylam oczy o niewiadomej jeszcze wtedy godzinie. Przeciagnelam sie, ziewnelam, z usmiechem [myslac o spotkaniu jakie mnie czeka:] podnioslam komorke, zeby sprawdzic ktora godzina. Usmiech zamarl na ustach, serce podskoczylo do gardła, krew zaczeła pulsowac w skroniach...10:38
Poderwalam sie na nogi, niestety musze sie przyznac wykrzyknelam pewne magiczne słowa na "k" [magiczne bo zawsze w ekstremalnych sytuacjach kiedy musze go uzyc przynosi nadzwyczajna ulge :D:D:D], podbieglam do krzesla, chwycilam spodnie i bluzke i nie wiem sama kiedy znalazlam sie w przedpokoju na dole i ubieralam kurtke :) Moj rekord w drodze do szkoly wynoi 10 min, biorac pod uwage ze kolko trwa 45-60min nie mialam czasu zeby zastanowic sie po co tam tak naprawde ide. Bliska placu prawie biegiem, przez zaspy [na moje nieszczescie spadło po kostki w nocy :D:D] prawie bieglam do szkoły. Nie moglam, po prostu nie moglam sobie tego wybaczyc. Zmarnowac taka okazje, byc z nim prawie sam na sam i po prostu to przegapic :D No ale  niewazne. Wbieglam do szkoly, przeszlam szybko kolo gablotki [czy jak to sie tam nazywa] z pucharami, nagrodami itp. wrocilam sie, poprawilam fryzurke palcami, i sruuuuuuuu na drugie pietro do pracowni chemicznej po shcodach :) Zmachana stanelam pod ostatnimi drzwiami na korytarzu, wzielam gleboki oddech, jeszcze raz poprawilam fryzure a la beatles i otworzylam drzwi... To dopiero bylo wejscie smoka:D:D Przygotowana bylam na 'dzien dobry', ale pani O. nigdzie nie bylo :) Za to w 3 lawce siedzieła Ala a wraz z nia G. Tylko oni byli. Na wspomnienie ich min usmiech sam wpycha mi sie na mordke :D Zamarli w pol rozmowy i wpatrywali sie we mnie jakbym wpadla tam przez komin z workiem na prezenty trzyamnym w rekach:D Usiadlam kolo Ali, troche pogadalam z nimi i zaczelismy rozwiazywac zadania:) Jesli nie zastanawiac sie dluzej nad faktem ze G. ignorowal mnie na calej linii [no coz jego swiete prawo:] i poszedl do domu po moze 20min od mojego przyjscia bylo milo. Jednak oplacalo sie pojsc, bo kolko w sumie trwalo prawie 2h :)

Jednym slowem dzien bardzo udany. Humor jakos nie szczegolny, ale jesli dopatrywac sie pozytywnych aspektow, dzis poziom mojej kreatywnosci osiagnal chyba zenit :D Wreszcie namalowałam reke, poza tym wykonalam pare innych dla mnie udanych rysunkow :) No i najwazniejsze - rozpalilam kominek, ale trzeba tu zwrocic uwage na to ze nie mialam zadnych drobnych patyczkow do pomocy. Zdolalam tego dokonac tylko i wylacznie dzieki gazetow. A musze powiedziec ze bardzo trudno jest samymi gazetami rozpalic bele  o srednicy 15cm :) Jestem z siebie bardzo dumna :) Niestety nie mam folii aluminiowej, bo upieklabym sobie ziemniaczki tak jak wczoraj...i przedwczoraj :) Aha no i ziemniakow tez nie mam. I nie wiem co robic bo oparlam sie o goracy metalowy fragment kominka in teraz mam czerwony, podluzny pecherz. Miejmy nadzieje ze zniknie i nie bedzie blizny. a teraz lece na dół podlozyc drewna do kominka, bo mi jeszcze zgasnie a bardzo watpie zebym dokonala ponownie tej arcytrudnej sztuki rozpalenia :D

27 lutego 2004   Komentarze (6)
< 1 2 3 ... 10 11 >
Gwiazdka_z_nieba | Blogi