Bez tytułu
To co bylo kiedys wydaje sie teraz smieszne. Dawne problemy, klopoty, zmartwienia.
Jak moglam byc tak glupia zeby tego nie doceniac.
Jak moglam uwazac sie za tak niezalezna. Myslalam ze moje zycie zalezy wylacznie ode mnie.
Jednak nie.
Ojciec kaze mi tu zostac. Nie przyjmuje do wiadomosci zadnych argumentow. Zaplanowal moja przyszlosc na 10 lat do przodu.
Ale ja tu nie zostane. Niestety okaze sie wyrodna corka i uciekne, po prostu uciekne.
Jak na wspanialych, amerykanskich filmach.