Juz po biwaku...rewelka :o)))
Właśnie wróciłam z biwaku J było naprawdę naprawdę super. Chociaż warunki były średnie na jeża czyli obleśna łazienka i kibelek, 10 osób w jednym małym pokoju na podłodze, było super. Mimo, ze była tylko jedna noc gadałam z trzema dziewczynami do 4 czy 5 nad ranem. I najfajniejsze jest to, że tak na co dzień to w sumie nie przyjaźnimy się jakoś specjalnie, a z osobami, które uważałam za przyjaciół spędziłam w ciągu dwóch dni nie wiem czy jedną pełną godzinę (w sumie!). I trochę mnie to znowu zdołowało i w ogóle dzisiaj już nie było tak fajnie jak wczoraj, ale mimo wszystko było świetnie. Poza tym dostałam jeszcze zdjęcia od Zuzy (czyli mojej najlepszej przyjaciółki, którą poznałam przez sieć i jeszcze się nie spotkałyśmy) i humor mi się poprawił. I ogólnie rzecz biorąc jest naprawdę fajnie J