* * *
Spokój. Najważniejsze to zachować spokój...
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 |
14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
Spokój. Najważniejsze to zachować spokój...
Za niedługo jadę do Krakowa... to chyba kiedy pierwszy raz kiedy mi się dosłownie nie chce. Co ja tam będę robić? Dobra, Magdę trzeba odwieźć na lotnisko, ale po co tam jeszcze zostać... co ja tam będę z mamą robić? Głupie pytanie, przecież to oczywiste – będziemy się kłócić. Przecież już dzisiaj nie słyszę nic innego jak tylko: „musisz nad sobą pracować blablabla” „myślisz że to nieprawda, ale to dlatego nie możesz się dogadać z ciocią i wujkiem...blablabla”. Co za bzdury...nie mogę się dogadać z „ciocią” ponieważ od kiedy zwyzywała mnie od gówniarzy które nawet garów nie potrafią pozmywać itp. itd. Nie mam najmniejszej ochoty z nią rozmawiać. Co do „wujka” to po prostu nie trawię wścibskich ludzi, po prostu nienawidzę. To wszystko. Myślałam, że kiedy mama przyjedzie to stanie po mojej stronie i COŚ powie, zrobi nie wiem sama co. Ale niestety moja mama postępuje zupełnie inaczej, uważa mnie za niedorozwiniętego umysłowo bachora, który jest rozpuszczony, sam nie wie czego chce i wydaje tylko ciężko zarobione pieniądze. No halo! Ja wydaje pieniądze? Ja??? No przepraszam, ale to chyba normalne że nie kupuje jedzenia za swoje pieniądze. Poza tym wszystko dosłownie WSZYSTKO typu komórka (400zl) nagrywarka do kompa (200zł) karta graficzna (250zł) głośniki (130zł) kupuję za swoje, powtarzam SWOJE pieniądze, które zresztą ZAROBIŁAM a nie jak zapewne wielu moich drogich rówieśników „wyciągnęłam” od mamusi. A co najlepsze to jeszcze robi wielkie halo o to że ja te swoje pieniądze WYDAJE. Drodzy czytelnicy czy takie zachowanie jest normalne? Odkąd to nie wolno wydawać swoich, zarobionych pieniędzy? No dla mnie to jest po prostu niezrozumiale. A teraz najlepsze. Wszystko zaczęło się od tego że nie uśmiechnęłam się na zdjęciu. Mama z Magdą patrzyły na mnie z takim obrzydzeniem jak dosłownie na rozkładające się mięso. Ja nienawidzę zdjęć. A moja mama z siostrą latają z aparatem jakby miały owsiki w... no kurczę jak tu się uśmiechać mając w domu dwie wariatki?????? No naprawdę tylko wyskoczyć na główkę z 10 piętra...