"Something stupid like...." :)
G: Marta, nie wiem czy to prawda, ale slyszalem, ze chodzisz na mecze :)))!
Ja: Yyyyyyyy......eeeeee.....mecze?
U: No tak, BYŁYMY :D:D:D
Ja: BYŁYMY ;)))) [krotki komentarz - w niedziele Dni MiastaX byly organizowane na stadionie. Poszlysmy tam z Ula i Goska kiedy akurat rozpoczynal sie jakis tam mecz {nawet nie wiem kto gral :D}]
G: 30-go tez idziecie?
Ja: Yyyyy....a co jest 30?
G: Gra Jasło.
Ja: Ahaaaaaaa.....eeeee..... nie wiemy jeszcze, a wy?
G: Zastanawiamy sie wlasnie.
Ja: My tez.
Szkoda tylko ze nie trawie pilki noznej :D:D:D Ogladam tylko jak gra Real, ale nic. Pewnie tej cennej informacji [hehe ;)] o mojej obecnosci na meczu dostarczyl mu koles z jego klasy ktorego tam widzialam :) Przegadalam z nim dwie piekne przerwy w tym jedna dluga ;) Taka mala rzecz a cieszy [i to jak :))))]. Szkoda tylko ze nie moge tego opowiedziec Z. Jest na mnie zła i wlasciwie w kazdym nastepnym mailu jest coraz wiecej wyrzutow. Sama juz nie wiem co robic. Nie chce jednak o tym dzis myslec, aby nie psuc sobie nastroju. Zaraz zabiore sprzet i ide na hamak :) Pogoda dopisuje, cieplutko, nic tylko sie usmiechac :)