• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

a tak o. o wszystkim choc bardziej o niczym.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2012
  • Maj 2011
  • Kwiecień 2011
  • Styczeń 2011
  • Grudzień 2010
  • Listopad 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Czerwiec 2007
  • Marzec 2007
  • Kwiecień 2006
  • Luty 2006
  • Grudzień 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003

Archiwum 26 maja 2004


"...Sad eyes never lie..."

Dopadla mnie dzis typowa hustawka nastrojow. Idac do szkoly czulam sie  szczesliwa. Pozniej, na w-f pierwszy raz od trzech lat gralam w siatke z dziewczynami [korzystajac z okazji ze pani s. pojechala na wycieczke i nikt nas nie pilnowal:]. Dawno nikt nie widzial na sali takiej sieroty jak ja. Jednak - uwaga - pod koniec lekcji zaczelam swoimi boskimi serwami zdobywac punkty. Zdobylam juz 5 i mial byc taki piekny szosty, ale kazali juz wychodzic z sali. Musze przyznac ze to niezwykle podbudowalo moja ambicje :) Niestety, pozniej bylo juz tylko gorzej. Na przerwie siedzialam na zewnatrz z Magda Wojtkiem i Grzeskiem. Siedzialam to slowo wybitnie na miejscu. Bo nie rozmawialismy w ogole, jesli juz to tylko oni. Ja nie. I wlasciwie to nie wiem dlaczego. Pozniej czekali na nas kiedy wychodzilysmy z szatni. Nie odzywalismy sie do siebie wlasciwie wcale. Rozmawiala z nim tylko Ula no i Magda czasem cos wtracila. Jutro jedzie zlozyc podanie. Kiedy tego sluchalam to po prostu pekalo mi serce. I tu juz nie chodzi o to 50 km. Bo wiem ze to niewiele. Poza tym jesli przyjedzie mama to bedziemy tam dosc czesto bywalcami jednak chodzi o swiadomosc tego, ze nie bedzie go blisko, nie bedzie go tam gdzie mial byc, gdzie juz nastawilam sie ze bedzie... zreszta to juz niewazne. Tak bedzie pewnie dla niego lepiej. Jestem egoistka, bo nie biore tego pod uwage. Przeciez powinnam chociaz udawac, ze nie przejmuje sie tym tak bardzo, ze az tak bardzo mnie to nie przygnebia. Powinnam robic dobra mine do zlej gry. On nie chce mnie skrzywdzic. Ja jego rowniez. Nie chce zeby bylo mu przykro z mojego powodu. A caly dzisiejszy dzien odczuwam jakby tak wlasnie bylo. Te jego spojrzenia. Te smutne usmiechy z mojej i jego strony. Bez zadnych slow. Bo slowa czasem bywaja zbedne.

26 maja 2004   Komentarze (7)
Gwiazdka_z_nieba | Blogi