Wszystko wraca do normy, powoli, powolutku...
Rozmawiam z Zuza. Powoli, powolutku, ale jakos idzie. Nie rozmawialam z nia chyba tydzien. Szczerze to nie mialam ochoty. Dzis tez nie mialam jakiejs szczegolnej chce ale mimo wszystko zagadalam. No i wiem teraz ze bardzo mi tego brakowalo :) Rozmawialam tez z Magda [siostra :) ]. Dawno z nia nie gadalam, bo sie - znowu - poklocilysmy. Ale dzis bylo milo jak nigdy :) Generalnie dzien nalezy do bardzo udanych, oby bylo tez tak jutro. Musze sie nagadac z Grzeskiem przez wszystkie przerwy tak zeby jakos przezyc weekend :))) No dobra, do jutra mili panstwo. Ide sie kapac i lulu. Zegna was pozytywnie nastawiona do swiata - M.