Zzzzzzzzz....
Zmeczona jestem. Zasnelam o 4. Wstalam co prawda o 11, ale sen byl mocno niespokojny. Musze jednak pozostac na nogach jeszcze z dwie godziny, bo na dzisiejsza noc zamieniłam sie w straznika snow :) Chronie mala Różę, ktora spi w pokoju obok. Powieki same mi sie przymykaja...zasypiaaaaam...musze znalezc sobie jakies energetyzujace zajecie:) Do dziela.