A ja tylko nie wiedzialam co jest glownym skladnikiem materii ozywionej :>:> [jakbym chwilke pomyslala to na pewno w koncu bym zgadla ;>].Ale dobrze jest..., a tak o. o wszystkim choc bardziej o niczym.">"Siadaj ty trąbo!" - ach te zarciki prof.Z...
Weekend...nie narzekam na szkole, ale mimo wszystko musze powiedziec...WRESZCIE!!! :> Jest calkiem w porzadku, jednak mam niemiecki :> Jupiii :>:> No i generalnie grupa tez fajna jest takze oki. tylko troche dziwnie, bo bez Ulki, Magdy, Goski, Marleny, Kaski, Arka...choelra bez calej mojej starej klasy... dziwnie nawet bardzo. Moze nawet ciut smutno bo nigdzie nie bedzie takich jaj jak kiedys na lekcjach z magda ulka i goska :) to bylo jedyne w swoim rodzaju :) a teraz? teraz one sa na matematyczno-jezykowym, ja na bilogiczno-chemicznym, ze swoim stadem kujonow. Najgorsze jest to ze kazdy nauczyciel stwierdza [bo oglasza to tonem stwierdzajacym]: "oooo....wy jestescie klasa biologiczna...to pewnie wszyscy na medycyne...no to wiecie fizyka, biologia chemia....". Jasna cholera. JA NIE. I caly czas tylko sluchanie o maturach. No fantastycznie po prostu! Ale....jakos to bedzie [to chyba najczescij powtarzane przeze mnie ostatnio zdanie... no ale niewazne. szczerze mowiac to od tego wstawania o 6 powoli wymiekam, wiec musze juz isc spac...aaaaaaaaaaaaach....ziewa mi sie .... :)