• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

a tak o. o wszystkim choc bardziej o niczym.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2012
  • Maj 2011
  • Kwiecień 2011
  • Styczeń 2011
  • Grudzień 2010
  • Listopad 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Czerwiec 2007
  • Marzec 2007
  • Kwiecień 2006
  • Luty 2006
  • Grudzień 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003

Archiwum 29 października 2005


Podsumowanie października - z lekką nutą...

Ogolny brak weny tworczej spowodowal zastój w prowadzeniu bloga.

Ciezki był ten październik pod wieloma wzgledami. Owładnęła mną obsesja odchudzania. Tydzien bylam na diecie ktora jednak spowodowala takie oslabienie ze juz nie moglam wejsc po schodach czy z trudem wstawalam rano z lozka. Wiec przestalam. No i teraz ciagle jestem gruba, obzeram sie i wystaje mi brzuch. "Powazne" problemy. Dziś stwierdzilam ze skoro przejmuje sie takimi rzeczami jak zjedzenie czekolady przed zasnieciem to juz naprawde cos jest nie tak. Niestety jednak narazie nie potrafie sobie z tym poradzic chociaz doskonale zdaje sobie sprawe z tego ze w 95% wszystko sobie wmawiam. Mam nadzieje ze zmadrzeje.

Dzis przyjechala siostra. I tu kolejny zyciowy paradoks - dlaczego bedac daleko, rozmawiajac tylko przez GG, SMS, sporadycznie przez telefon lub kiedy spotykamy sie i jestesmy same potrafimy byc dla siebie nie tyle siostrami co po prostu przyjaciolkami, ale keidy pojawia sie ktos dodatkowy wszystko znika i najchetniej bysmy sie pozabijały. Moze tak juz jest z rodzeństwem. Znowu mam nadzieje ze kiedys obie zmadrzejemy.

Kolejna frustrujaca sprawa - półmetek. Boze widzisz i nie grzmisz... jesczze 2,5 miesiaca temu smiałam sie z wlasnej glupoty i marzylam zeby wlasnie takie pierdoły jak półmetek staly sie moimi najwiekszymi problemami. Ha - jak rzadko kiedy marzenie sie spelnilo. Cholera taka prawda - nie mam z kim isc. Tzn. no nie jest tak ze zupelnie nie mam... ale bylabym wdzieczna losowi gdyby pozwolil mi isc z kims z kim naprawde bym chciala. Na dzien dzisiejszy ide z pewnym "znajomym" - niech juz bedzie po 7 stycznia....

O USA i rodzicach nawet nie chce mi sie pisac, zreszta niewiele mam do opowiedzenia na ten temat.

Szkoła? Jako tako. Nie jest zle, rewelacyjnie tez nie ale coz...

A co do innych spraw... jestem zmeczona i zrezygnowana. Kazda potwora znajdzie swego amatora? Chyba wystawie sie w cyrku.

29 października 2005   Komentarze (2)
Gwiazdka_z_nieba | Blogi