Zmiana
Niestety moi drodzy. Muszę was opuścić. Wczorajszy dzień ta durna gazeta i wszystko wszystko inne zawazyło na tym że muszę tego bloga opuścić. Za dużo osób o nim wie, nie mogłabym, po prostu nie mogłabym pisać wiedząc że ktoś z moich znajomych może to przeczytać. Płaczę teraz kiedy to piszę bo mi cholernie smutno. Bo nie mogę mieć ani odrobiny swojej prywatności. Nie mogę nawet mieć swojego wirtualnego pamiętnika w internecie bo zawsze cos się musi stać. Zawsze. Jednak myślę że założe nowego tylko pod innym nickiem. Smutno strasznie by mi było bez was... może nazwę się „pech” to by bardzo dobrze opisywało mnie. Bede musiała skasować to archiwum. Cholera.... nie wiecie może czy da się je jakoś przenieść na nowego bloga? Od tej pory będę uzywała do określania imion literek....tak dla zmylenia przeciwnika ;-) Faktycznie wszystko co dobre szybko się kończy. Ten blog nie był nigdy moim marzeniem po prostu „chciałam go mieć” ale teraz czuję jakby potwór o którym pisałam w poprzedniej notce je zżarł. Kto chciałby zostać poinformowany o nowym blogu niech zapisze się w komentarzach. A na razie to chciałabym podziękować wszystkim którzy kiedykolwiek wstawili choćby buźkę w komentarzach – zawsze miło mi się to czytało. A teraz....hmmmm....zabiore się za robienie nowego szablonu (chociaż zakochałam się w tym) pogłówkuję nad tym przeniesieniem archiwum.... no i cóż.... będę już kończyć. Ostatnie słowa na blogu gwiazdka_z_nieba. Oj....tak mi przykro że już tu kończę... ale co mam zrobić kiedy nawet mama spytała się mnie dziś czy mam „pamiętnik w internecie” i "po co to robie" .... założe niedługo nowy, także jak już mówiłam, kto tylko chce nowy adres proszę o ten ostatni wpis w komentarzach...
Albo nie! Stop. Nie rezygnuje z bloga. W koncu jestem uparta nie? Czemu ja zawsze musze rezygnować ze wszystkiego??? Czytajcie sobie. Nic mnie to nie obchodzi. Ale ostrzegam. Jeśli sie dowiem ze to czytasz Marlena/RESZTA ZNAJOMYCH. Koniec. Koniec koniec koniec. Z niczego nie zrezygnuje. I notki tez nie skasuje BO TAK MI SIE PODOBA. Niech całe miasto wie że ta i ta pisze sobie tu bloga. Nie wiedza w kim byłam przez cały rok zakochana, kim są moi najlepsi przyjaciele, co lubie najbardziej robić, co mysle o was samych, nic mnie to nie obchodzi. Ale żadnej gazety "dla pieprzonej młodzieży" już nie kupię. Nigdy.