moje osobiste refleksje na temat przeszlosci,...
Magda poszla odprowadzic Grzeska na pociag wiec szybko wepchalam sie na kompa :) wredny malpiszon nie pozwala mi nic robic w sieci :/ ale dobra. mialo byc o czyms innym :) Dzis bylam drugi raz na RotK :D:D:D Wlasnie z Magda i Grzeskiem. Niestety moje przewidywania sprawdzily sie w 100% Grzesiek ktory caly czas podczas seansu rzucal glupie komentarze[typu: JAK TAK DALEJ POJDZIE TO NAM GEANTA ZAMKAL {byla godz.13:] }itp.] i smial sie w najsmutniejszych momentach (psul mi atmosfere wredniak ;) stwierdzil ze film mu sie nie podobal, Magda oczywiscie stwierdzila to samo [ciekawe dlaczego miala prawie ryczala przez ostatnia godzine ;)] generalnie mowiac narzekali non stop. Ja jednak siedzac w autobusie calkowicie sie wylacylam i myslalam juz tylko i wylacznie o wladcy :D:D:D
A teraz uwaga, zmieniamy nastroj, przekrecamy pokretlo tak aby strzalka wskazywala "sentymentalny". Od dawien dawna zostalo uzgodnione miedzy mna a Z. ze pasujemy kolejno ja na elfa, ona na hobbita. I tak zostalo do teraz i pewnie bedzie trwalo jeszcze dlugo. Ale o czym to chcialam mowic....ach tak. Taki dziwny zbieg okolicznosci, bo hmmm... ostatnio uswiadomilam sobie sluchajac "Into the West" Annie Lennox, ze te slowa bardzo do mnie i do niej pasuja:
"Don't say:
"We have come now to the end"
White shores are calling
You and I will meet again"
I wiecie, przykro mi sie zrobilo. Bo przeciez tak moze byc. Co jesli wyjade do new yorku? Jestesmy przeciez przyzwyczajone do odleglosci ale to nie to samo, bo kilkaset a kilka tysiecy km to roznica. Nie chce tak naprawde opuszczac tego wszystkiego co lubie, kochm i tego co jest mi w jakis sposob bliskie. Moich przyjaciol [ tak naprawde to przyjaciolka moge nazwac tylko Z. ale przeciez jesli popatrzyc glebiej to jest jeszcze M., K., G., K.,K.... i wielu ludzi za ktorymi tesknilabym calym sercem...] domu, miasta...wszystkiego. Ale teraz tez tesknie. Czas elfow nadszedl...czy jednak nadejdzie czas kiedy bede musiala opuscic moje srodziemie :(?
Jesli czytacie dalej, nie zamkneliscie tego okna z nadzieja ze moge napisac jeszcze cos co uchroni ten wpis od zostania najwiekszym badziewiem ostatniej dkady to chcialam napisac ze przykro mi ze Niemen zmarl. Bo uwielbiam sluchac "Mimozami jesien sie zaczyna...zlotawa...krucha i miiiiiiiila....". Tylko tyle. No znikam juz bo przyjdzie mi jeszcze cos bardziej glupiego niz cala ta notka do glowy a tego juz nie wytrzymacie:)