Lalala...
Mój komputer swiruje (ale co za różnica) jestem sama w domu i szczerze mówiąc to za bardzo nie mam co robić. Jedyne o czym teraz marzę to wywlec magnetofon na balkon, wlaczyc na caly regulator Myslovitz i polozyc sie na hamaku. Pierwsze zrealizuje, drugiego też, trzeciego raczej nie, bo hamak pourywal sie w zeszlym roku (tak to jest jak sie siada w 3 osoby ;) Ale od czego ma się leżaczki. Wezmę kartkę, długopisik i zabieram sie za pisanie tekstu do piosenki (tak, tak bede pisać) Dzisiaj mam wene tworcza wiec zajme sie rowniez moim scenariuszem :) No i bede konczyc. Życzę wszystkim takiej pieknej pogody jaka jest w tej chwili u mnie :)