Niedzielny koncert spowodowal nieustajacy bol karku [od trzepania czupryna :D], mnostwo siniakow [niektorzy skakali wyzej ode mnie :D] prawie wybite zeby [z łokcia w zuchwe dostalam - ale wszystko jest na swoi miejscu:D] tak czy siak... bylo fantastycznie :))) dawno sie tak nie wybawiam jeszcze na dodatek przy muzyke ktora uwielbiam [Akurat - mmmm...] No same mile wrazenia naprawde. AAAAAA...zapomneilambym :D nosili mnie!!! Tak wysooko ponad glowami :D Tylko czekalam na jakis wolny kawalek zebym nie zostala stratowana :D Rewelacja :))))) Teraz tylko byle do 19-go [Happysad!:)]
Piatek i sobote spedzilam w Krakowie, wrocila Magda i bylo naprawde naprawde fajnie. Bylysmy w kinie na Tajemnicach Broakbeck [nie chce mi sie sprawdzac jak to sie pisze] Mountain. Tak czy siak... nie podobal mi sie. A wrecz... FUJ.
Wczoraj poniewaz nie moglam sie ruszac przelezalam caly dzien w lozku. Ogladalam "Przeminelo z wiatrem" - "dodatek" [27zł] do Gazety Wyborczej. Glupia ta Scarlet. Ale o tym przekonalam sie juz w wieku 5 lat bo juz mniej wiecej w tamtym czasie ogladalo sie u mnie w domu ów film. Wspomnienia wspomnienia...
Jutro robia mi jakies badanie wynikow z matmy. Badaja czego sie do tej pory nauczylam. Dlaczego nei przebadaja ile nauczylam sie z chemii czy biologii skoro jestem na biologiczno-chemicznym profilu? Ciezko mi to pojac doprawdy...
...
Wlasciwie to mialam juz konczyc relacje z ostatniego tygodnia ale wlasciwie to jest cos jeszcze. I tu zacznie sie typowo refleksyjno-smetnie. Pogubilam sie troche. Nie wiem dokladnie kim jestem, kim chce byc. Poznalam duzo ludzi ktorzy maja na mnie duzy wplyw. Nie chodzi mi o ZŁY wpływ, nie w tym sęk. Tylko nagle wszystko dzieje sie tak szybko sama nie wiem czy naprawde chce robic polowe z rzeczy ktore robie. Jak byc tak naprawde naprawde soba? Jak sprawdzic czy jestem dla siebie czy dla innych? Powoli zaplatuje sie w pajeczyne zycia. Kiedys zasmiewalam sie z tego hasla slyszac je w ustach pewnych osob. Bo bylo takie...pff... "filozoficzne". A teraz? A teraz to zaczynam sie bac.