Już ok, ja nie potrafie sie dlugo gniewać :). Zrobilismy sobie zapiekanki i ogladalismy sobie jakies glupoty w tv. Fajnie miec brata (coz za stwierdzenie). Zaraz sobie zrobie remanent wsrod filmow Dawida i moze cos sobie wybiore. Oglądałam juz chyba wszystkie te "lzejsze", zostało parę filmow Lyncha no i jakies dramaty, thrillery, horrory (tego na pewno nie bede ogladac sama ;) No i jakoś tak ten czas leci. I love Cracow. Mimo wszystko :)))
Kiedyś było lepiej...to nie fair. Cholera gdybym teraz poszła do łazienki i podcięła sobie żyły to wszyscy by się kapnęli dopiero wtedy kiedy ktoś chciałby skorzystać z ubikacji. Pięknie jest, po prostu pięknie. Kiedyś było tak: przyjeżdżam sobie do Krakowa Dawid ciągle mnie gdzieś zabiera, ciągle o mnie "dba" cały czas praktycznie jesteśmy razem. A teraz jest tak: Przyjeżdżam do Krakowa, na stację wychodzi po mnie Magda, bo Dawid się spił z kolegami. Siedze w domu przez 24h i nic nie robie. No przepraszam, wczoraj wysłał mnie do sklepu po cukier. Pewnie nawet by go nie zmartwiło to że prawie przejechał mnie jakiś idiota, mogłam zginąc na cholernych pasach jak pierwszy lepszy kocór. Nie, kogo to obchodzi. Ja jestem tylko od zakupów. I mam wielką ochotę sobie poprzeklinać. Ale nie mam tego w zwyczju a że nie lubie ulegać pokusom wiec tego nie zrobie. Fajnie, nie? Cudowną mam rodzinę. Najlepsze jest to, że zastanawiam się gdzie bede dzisiaj spać. Bo tak to jest moi drodzy, że w tym mieszkaniu są cztery pokoje z którego 3 to maałe klitki. Jedną wynajmuje u nas kolega Dawida Tomek. W drugiej są tylko dwa fotele stół i tv. A w trzeciej śpi Dawid. Jest też pokoj Magdy. Niestety obecnie wcale nie wydaje sie wiekszy bo jest zawalony stosami pergsminow. A pisze to wszystko dlatego, że dzisiaj bede spać u nas dwaj koledzy Dawida. No zajebiście po prostu. Cholera jednak. Kuźwa śpię dzisiaj na fotelu. A co.